galeria aktualności wynajem sali na imprezy

Historia

 

             Ochotnicza Straż Pożarna w Przyszowej została założona uchwałą kilkunastoosobowej grupy inicjatywnej - 15 maja 1953 roku. W zebraniu wzięli udział: Stanisław Mordarski, Teofil Mordarski, Szczepan Mordarski, Paweł Kroczek, Teofil Kroczek, Jan Kroczek, Józef Skirliński, Roman Skirliński, Jan Wilk, Stefan Hebda, Jan Hebda, Józef Wielek, Wojciech Jurkowski, Władysław Sobiś, Władysław Kroczek, Stanisław Jaskulski.

            Powołano również pierwszy zarząd. Komendantem został Jan Hebda, gospodarzem - Józef Skirliński, skarbnikiem - Jan Wilk. Zdecydowano także  o rejestracji Stowarzyszenia OSP  Przyszowa w Wojewódzkiej Radzie Narodowej w Krakowie, która przychyliła się do prośby członków założycieli i dokonała rejestracji, stało się to jednak dopiero dwa lata po utworzeniu OSP.

            W niedługim czasie jednostka z Przyszowej otrzymała od kolegów z  Łukowicy pompy „kiwajki" oraz zakupiła na raty ręczną syrenę alarmową. Natomiast w 1955 roku, na jej wyposażeniu pojawiła się motopompa M-400. W 1956 roku strażacka organizacja zrzeszała już 34 członków. Przewodził jej zarząd, w którym zasiadali: Jan Hebda  - komendant, Jozef Nawalaniec - zastępca komendanta, Kazimierz Baka - sekretarz, Jan Wilk - skarbnik. Mechanikami byli wówczas: Szczepan Mordarski i Kazimierz Suflita. W 1958 roku druhowie przygotowywali się do rozpoczęcia produkcji cegieł. Część wyprodukowanego materiału miała być przeznaczona na budowę Remizy, resztę zamierzano sprzedać mieszkańcom, i w ten sposób zasilić budżet OSP.

             Pozyskiwane do tej pory środki finansowe na rozwój działalności straży pochodziły głównie z przeprowadzanych kwest, imprez rozrywkowych i dotacji przekazywanych przez różne instytucje. Plany uruchomienia cegielni pokrzyżowały jednak obfite opady śniegu, które zniszczyły przygotowane suszarnie na cegły. W roku 1962 prezesem został wybrany Stanisław Kożuch, natomiast naczelnikiem - Jan Kasprzycki. Za strażacką siedzibę służył wówczas barak (garaż), wybudowany w czynie społecznym obok budynku Gromadzkiej Rady Narodowej w Przyszowej. Niepowodzenie związane z wyrobem cegieł nie zniechęciło druhów do otwarcia własnej działalności gospodarczej. Wkrótce przy remizie uruchomiona została produkcja dachówek oraz pustaków. Od Gromadzkiej Rady Narodowej zakupiono też dwa ciągniki Ursus z przyczepami, którymi nie tylko przewożono potrzebne do produkcji surowce (na stacje kolejową w Limanowej docierał m.in. zamówiony hutniczy less), ale również świadczono usługi przewozowe. W czasie prowadzenia akcji ratowniczo-gaśniczych transportowano na nich sprzęt pożarniczy.

            W 1963 roku zarząd powiatowy Związku OSP w Limanowej przydzielił jednostce motopompę M-800. Pomimo, iż przedsiębiorczy strażacy nie radzili sobie najgorzej, to jednak zawirowania w polityce regionalnej na przełomie lat 60 i 70 doprowadziły do tego, iż władze zwierzchnie podjęły  decyzje o rozwiązaniu strażackich struktur w Przyszowej. W związku z  tą decyzją w 1970 roku trzyosobowa delegacja druhów z sąsiednich jednostek (Józef Mamala - naczelnik OSP Łukowica, Roman Tokarz – naczelnik OSP Roztoka i Ignacy Potoniec – naczelnik OSP Świdnik) przybyła do Przyszowej, aby odebrać likwidowanej jednostce strażacki sprzęt. Jednak dzięki zdecydowanej postawie druhów Edwarda Nawalańca oraz Jana Śmierciaka, którzy  pozostali  w remizie i nie pozwolili zabrać posiadanego sprzętu.

          W 1972 roku wybrany został nowy zarząd, w którym najważniejsze funkcje pełnili: Jan Kasprzycki (prezes) i Jan Śmierciak (naczelnik). Wraz z kilkoma innymi druhami podjęli się oni trudnej próby reaktywowania działalności OSP. W wyniku przeprowadzonych zmian w strukturach administracyjnych jakich dokonano z początkiem 1973 roku nastąpiła likwidacja Gromadzkiej Rady Narodowej w Przyszowej, a wieś włączono do gminy Łukowica. Wprowadzona reforma ponownie niekorzystnie wpłynęła na działalności tutejszej OSP. Władze gminy podjęły bowiem decyzję, aby budynek po Gromadzkiej Radzie Narodowej rozbudować i przeznaczyć na ośrodek zdrowia.

             W związku z tym zarząd OSP otrzymał polecenie opuszczenia swojej dotychczasowej siedziby, która miała zostać rozebrana. Połowa należącego do straży drewnianego garażu została wykorzystana przez władze gminy, druga zaś część po przeniesieniu na działkę w centrum wioski, pozostawiono druhom. W wyniku licznych administracyjnych perturbacji, znacznie pomniejszony obiekt, pełnił funkcje  remizy przez blisko kolejnych 20 lat. Pierwsza szansa na polepszenie warunków lokalowych pojawiła się na początku lat 80. Przygotowano wówczas dokumentacja na przystosowanie dla potrzeb OSP - budynku po byłej szkole, użytkowanego dotychczas przez klub ,,Ruch" oraz kino ,,Krokus". Do modernizacji jednak nie doszło, na co złożyło sie wiele przyczyn. Obiekt ten, ostatecznie też nie został  przekazany straży, pomimo iż druhowie zadeklarowali znaczną pomoc przy jego remoncie i późniejszym utrzymaniu. Również działka, na której stała tymczasowa remiza, była przedmiotem ciągłych sporów o jej przeznaczenie, co skutecznie odsuwało w czasie budowę strażnicy. Wreszcie po długich staraniach druhów,  Urząd Gminy w Łukowicy w czerwcu 1989 roku przekazał na własność OSP zajmowany przez nią dotychczas teren. Niezwłocznie przystąpiono do gromadzenia materiałów budowlanych , m.in. udało się zebrać: prawie 55 tys. Sztuk cegły pełnej, ponad 3,5 tys. pustaków, ponad 6 ton stali zbrojeniowej, 250 ton żwiru. Większość z nich z własnych środków zakupili członkowie OSP, inne zaś pochodziły od darczyńców. W dniu 27 stycznia 1991 roku, na zebraniu sprawozdawczo-wyborczym powołano nowy zarząd. Od tego momentu jego pracami kierował: prezes: Jan Kasprzycki, a we władzach jednostki znaleźli się również: Tadeusz Trela - naczelnik, Franciszek Hebda i Władysław Hebda - zastępca prezesa, Andrzej Kroczek- sekretarz, Józef Nawalaniec - skarbnik, Edward Nawalaniec - gospodarz, Jan Smierciak - kronikarz, Andrzej Hebda - członek zarządu. Pomimo zgromadzenia niezbędnej dokumentacji wraz z uzyskaniem pozwolenia na budowę, prowadzenie dalszych prac przy remizie natrafiło na kolejne przeszkody. W tym samym bowiem czasie zawiązał się komitet budowy szkoły w Przyszowej, co w rezultacie doprowadziło do obcięcia środków budżetowych dla straży. Jakby tego było mało, osoby z komitetu budowy szkoły domagały się od ochotników oddania zgromadzonego z trudem materiału budowlanego, tłumacząc to wyższą koniecznością. Podczas burzliwego zebrania wiejskiego, w obronie swojej drużyny głos zabrał prezes Jan Kasprzycki, który kategorycznie sprzeciwił się podejmowaniu jakichkolwiek prób rozbicia jedności wśród strażaków, a także wymuszania na władzach podjęcia odpowiednich decyzji samorządowych, które miały by doprowadzić do wstrzymania budowy strażackiego obiektu. Kompromisowe rozwiązanie zaproponowała nieżyjąca juz mieszkanka wsi – Janina Jaskulska, która zasugerowała władzom gminnym jednoczesne poprowadzenie dwóch inwestycji, w jak to ujęła - od dawien dawna zaniedbanej przez włodarzy Przyszowej.  Usłyszane opinie przekonały ostatecznie samorządowców, czego wynikiem było rozpoczęcie budowy strażnicy dnia 1 maja 1992 roku.

          Na ten moment miejscowi druhowie czekali aż 39 lat !. Wykonanie robot specjalistycznych powierzono firmie budowlanej Jóefa Leśniaka. Natomiast wszelkie inne prace w czynie społecznym wykonali druhowie, których wspomagali mieszkańcy. Już pierwszego dnia na palcu budowy stawiło się 65 chętnych do pomocy osób. Finansowanie inwestycji było możliwe dzięki przychylności władz gminy Łukowica, na czele której od dłuższego już czasu stoi wójt Czesława Rzadkosz. Pomocną dłoń wyciągnął też zarząd gminny Związku OSP RP. Uroczystość  poświęcenia i oddania do użytku Domu Strażaka, odbyła się  3 maja 1999 roku. Zbiegła się ona z przekazaniem jednostce sztandaru, ufundowanego przez ówczesnego proboszcza tutejszej parafii - ks. kanonika Mariana Koterbę oraz społeczeństwo.

           Wkrótce po przecięciu wstęgi w okazałym budynku swoją działalność rozpoczęła także biblioteka, poczta, bank, Telekomunikacja Polska oraz inni prywatni przedsiębiorcy. Dzięki dużej świetlicy wraz z zapleczem kuchennym odbywają się tu również zebrania, wybory, okolicznościowe apele, spotkania i imprezy rodzinne. Dwa lata przed ukończeniem budowy, strażacy zakupili od osoby prywatnej, pierwszy w historii Przyszowskiej OSP samochód marki Uaz-452 D, który po przeprowadzeniu generalnego remontu nadwozia został zarejestrowany jako pojazd specjalny - pożarniczy. W roku 2001 decyzją druhów nastąpiły zmiany w składzie  zarządu. Funkcje kierownicze objął  wówczas: Tadeusz Trela - prezes (w wyniku nagłej śmierci, po kilku miesiącach zastąpił go Antoni Skirlliński), Stanisław Mordarski - wiceprezes, Franciszek Hebda - naczelnik, Zdzisław Kasprzycki - zastępca naczelnika, Józef Nawalaniec  - skarbnik, Rafał Trela - sekretarz, Józef Opiela, Władysław Hebda i Stanisław Wilk - członkowie zarządu.

            W lipcu tego samego roku Przyszową i okolice nawiedziła powódź.  Walczący z ,,wielką wodą" druhowie z miejscowej jednostki, przeprowadzili wówczas aż 27 akcji ratowniczych. Dwa lata później, 3 maja 2003 roku  podczas uroczystych obchodów Dnia Strażaka świętowano 50-rocznicę działalności OSP w Przyszowej. Z tej okazji sztandar jednostki został odznaczony srebrnym medalem ,,Za Zasługi dla Pożarnictwa". W 2004 roku członkowie straży po rozważeniu ,,za" i ,,przeciw" możliwych korzyści wynikających ze wspólnego gospodarowania strażackim majątkiem wraz z lokalnym samorządem, w glosowaniu tajnym zdecydowaną większością         ( przy jednym głosie „za”) odrzucili możliwość takiej współpracy. W październiku tego samego roku, miejscowi ochotnicy od zaprzyjaźnionej z Przyszową grupy Caritas z Elst z Holandii, otrzymali samochód bojowy marki Mercedes wraz z wyposażeniem, wyposażony m.in. w zbiornik o pojemności 1000 litrów oraz dwa ,,szybkie natarcia", co znacznie zwiększyło skuteczność w walce z pożarami. Samochód bojowy został   pozyskany dzięki  ks. Marianowi Koterba i Józefowi Hybel - przewodniczący miejscowego oddziału Caritas w Przyszowej. Samochód ten został przekazany wraz z wyposażeniem  całkowicie za darmo.

           W 2005 roku zainstalowano w strażnicy system selektywnego powiadomienia, który sfinansowany został z budżetu Starostwa Powiatowego za dopłatą Urzędu Gminy. Działający Zarząd w składzie: Antoni Skirliński - prezes, Stanisław Mordarski - zastępca prezesa, Władysław Hebda - skarbnik, Paweł Hybel - naczelnik, Franciszek Hebda - zastępca naczelnika, Krzysztof Hybel - sekretarz, Jerzy Hebda - gospodarz, Józef Trzciński - członek zarządu, Jan Wajda - członek zarządu prowadził prace związane z odpowiednim utrzymaniem budynku oraz pozyskanego sprzętu. W roku następnym natomiast przystąpiono do robót porządkowych wokół Domu Strażaka i do prac wykończeniowych na klatce schodowej oraz w pomieszczeniach znajdujących się na II piętrze budynku. W ostatnich latach sukcesywnie prowadzone były niezbędne remonty i doposażenie obiektu. Warto też podkreślić iż Zarząd cały czas pracował nad pozyskaniem samochodu średniego, który by w znacznym stopniu poprawił efektywność Jednostki. Dzięki staraniom druhów w roku 2010 pozyskano samochód marki Man GBA 3/32. Obecnie jednostka posiada na swym wyposażeniu dwa samochody: Mercedesa GLA 1/8 i Mana  GBA 3/32 z pełnym wyposażeniem , które pozwala prowadzić działania ratownicze w każdych warunkach.

        Oprócz niesienia pomocy innym, miejscowościom ochotnicy z Przyszowej włączają się chętnie w życie religijne parafii. Uczestniczą też w lokalnych obchodach świąt państwowych, czuwają nad bezpieczeństwem podczas imprez kulturalnych i rozrywkowych. Dzięki posiadanej pracowni komputerowej urządzonej w ramach projektu ,,Wioska Internetowa", mieszkańcy mają możliwość  skorzystania z wielu programów szkoleniowych. OSP współpracuje również z Zespołem Regionalnym ,,Przyszowianie" oraz Klubem Sportowym ,,Krokus", w którym gra kilku druhów.

        Wyszkolenie sekcji bojowej jest wciąż doskonalone podczas różnego rodzaju ćwiczeń. Nasza jednostka aktywnie uczestniczy w organizowanych  zawodach sportowo - pożarniczych, na których reprezentacja  tutejszych fajermanów zajmuje zazwyczaj czołowe lokaty, dzięki czemu ma także na swym koncie kilka startów w turnieju na szczeblu powiatowym.